Znów szukam sposobu na rozjaśnienie jesieni.
Kilka deszczowych dni sprawia, że mój nastrój mocno się obniża. Sięgnęłam po sposób z zeszłego roku, żeby jesiennie udekorować nasz dom. Tym razem dzika róża w połączeniu z bluszczem, który ofiarowali mi z ogrodu męża rodzice:)
Energetyczny bałagan na tle lnianej firanki, która mam nadzieję niedługo stanie się obrusem…To moje kolejne jesienne marzenie, żeby poprawić swoje umiejętności szycia na maszynie.